UWAGA PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!
________________________________________________________________________
Minęły 2 dni odkąd Niall mnie pocałował.
2 dni pełne skrępowania, 2 dni pełne napięcia, 2 całe dni bez uścisku Horana
Kiedy siedzieliśmy na sofach w holu chłopacy nie mieli pojęcia co się stało, nie wiedzieli że ja Niall pocałowaliśmy się.
Siedzieliśmy słuchając tykania zegara, czasami ktoś wydał z siebie ciche westchnienie. Byliśmy zmęczeni ale musieliśmy jak najlepiej wykorzystać nasz wspólny czas zanim chłopcy zaczną występować wieczorami.
- Dobra, jestem naprawdę zmęczony i musimy zrobić coś fajnego. - powiedział Harry. - Ale nie możemy tego zrobić zanim ty i Niall nie wyjaśnicie sobie paru spraw.
Spojrzałam na Harry'ego a później na Nialla. Więc jednak zauważyli!
- Nie ma czego wyjaśniać... - wymamrotał Niall, nie patrząc na nikogo.
- Oh, nie wciskaj mi tej bzdury... - Harry szybko odpowiedział, jakby wiedział że Niall to powie.
To był czas by Daddy Direction wkroczył do akcji.
- Wiecie, Harry ma rację, przez ostatnie 2 dni prawie się nie odzywaliście. Niall, nigdy nie widziałem ciebie bez uśmiechu. Nie jesteście tymi samymi Niallem i Megan których znaliśmy. - powiedział Liam.
- Poważnie ludzie, nie ma tu niczego do....- Niall ponownie zaczął mówić, chociaż wiedziałam że oni i tak tego nie zaakceptują.
- Kurwa mać, Niall. To jest oczywiste że to dlatego że pocałowałem Megan. Byłeś bardziej rozwścieczony niż kiedykolwiek, po tym jak gadałeś z Megan na górze. Byliście wkurzeni na siebie nawzajem. - Zayn zawsze był cicho gdy inni rozmawiali, ale teraz naprawdę podniósł głos.
- Co prawda, to prawda, Niall. Po prostu zaakceptuj fakt że się pocałowaliśmy. Weź się w garść!
- Co do cholery, Zayn? Megan i ja nie jesteśmy na siebie źli, po prostu niektóre rzeczy... - Niall spojrzał w dół, zastanawiając się nad odpowiednim doborem słów. - zmieniły się.
Niektóre rzeczy się zmieniły? No cóż, to prawda, zmieniły się. Niecodziennie całuje się przyjaciela z którym znasz się od 15 lat.
Nie chciałam by te rzeczy się zmieniły, chciałabym by wszystko było jak przedtem, nawet jeśli wciąż wiedziałabym że Niall mnie lubi.
Ale nie wyglądał jakby chciał by wszystko było jak wcześniej, jakby chciał to wszystko zostawić.
- Oh tak, naprawdę cholernie się zmieniły! - krzyknęłam, wstając. Chłopcy obrócili się by spojrzeć na mnie. Oni nękali tylko Nialla, żadne pytanie nie było kierowane do mnie. - Ale nie prosiłam by się zmieniły, prawda? Nie prosiłam cię byś był zazdrosny o to że pocałowałam Zayna, prawda? Nie prosiłam o to bym siedziała po drugiej stronie drzwi od łazienki i spierała się z tobą, prawda? NIE PROSIŁAM CIĘ BYŚ MNIE POCAŁOWAŁ, NIALL! PRAWDA? - szybko obróciłam się na moich obcasach i pobiegłam schodami na górę. Nie pobiegłam do mojej sypialni bo wiedziałam że Niall przyjdzie tam prędzej czy później.
Wbiegłam do pokoju na końcu korytarz, nie byłam pewna czyja to była sypialnia ale wiedziałam że oni zrozumieją.
Opadłam na łóżko, pachniało tak jak pachnie chłopak. To był rześki ale już stary zapach dezodorantu i płynu po goleniu.
Łzy zmoczyły pościel gdy dotknęłam jej twarzą. Usiadłam i rozejrzałam się.
Chinosy były przewieszone przez oparcie krzesła. Wszyscy chłopcy nosili chinosy wiec to mi nie pomogło.
W innym rogu leżała para bokserek, skąd miałam wiedzieć czyje one są? Ale to wciąz było obrzydliwe!
Ale w końcu zobaczyłam 3 rzeczy które mi pomogły.
Niebieska bluzka w paski, czerwone szelki, i para Tomsów.
To łatwe...
Louis był właścicielem tej sypialni.
Jakby czytała w moich myślach, jakby czekał na odpowiedni moment, Louis wszedł do środka.
- Co do cholery? - przestraszyłam go, on nie wiedział że byłam w jego sypialni.
- Przepraszam, nie chciałam iść do mojej sypialni bo wiedziałam że spotkam tam Nialla... - usiadłam, patrząc na mokre plamy.
- Ups. - powiedziałam do siebie.
Louis podszedł i usiadł obok mnie.
- Jest okay - wyszeptał, odgarniając włosy z mojej twarzy i uśmiechając się.
- Ja po prostu nie chcę go widzieć... - powiedziałam, mój głos drżał.
- Hej, nie martw się. Jest okay, Nialla tu nie ma, wyszedł się przewietrzyć... - Louis ścisnął moją nogę próbując mnie uspokoić.
Niall wyszedł by się przewietrzyć? Kiedy ostatni raz to zrobił, miał 15 lat, i nie wrócił do domu na dwie noce. To było wtedy gdy dowiedział się że Sophie zdradzała go z Dannem. Był zły, bo na następny dzień miała być ich 10 rocznica. Planował że zabierze ją do kina, a później na piknik do parku, gdzie pocałowali się pierwszy raz. Był słodki jeśli chodziło o związki.
Więc, jeśli Niall nie wracał do domu przez dwie noce kończąc 10-miesięczny związek, to czy będzie chciał w ogóle wrócić po tym co się stało po 15 latach naszej przyjaźni?
- Louis, idź poszukać go z Liamem! - powiedziałam będąc w panice.
- Megan.. on ma 18 lat, jestem pewien, że może sam wyjść na zewnątrz się przewietrzyć. - spokojnie powiedział Louis.
- Nie, nie rozumiesz! Weź Liama, Harry'ego i Zayna i idźcie go szukać! - wykrzyknęłam.
Mijały już godziny odkąd szukamy Nialla, większość mojej nadziei, że znajdą go niedługo wyparowała.
On zawsze znał najlepsze miejsca, aby utrzymać się z dala od wszystkich ludzi.
- Louis naprawdę musimy go znaleźć! - wykrzyknęłam.
- Znajdziemy go, jest nas 5, a on jest jeden, damy radę. - powiedział cicho Louis.
Louis i ja siedzieliśmy w milczeniu, nie wiedząc co do siebie powiedzieć. Chłopak westchnął zanim mnie zapytał.
- Więc.. Niall cię pocałował? - powiedział.
Odwróciłam od niego twarz. Nie chciałam odpowiadać.
- Tak, czyli tak... - Louis zachichotał.
- Ja.. um.. yy.. - nie wiedziałam co powiedzieć.
- Pytanie jest, kto lepiej całuje? Niall czy Zayn? - uśmieszek pojawił się na twarzy chłopaka.
- Cóż.. nie chcę mówić o szczegółach, ale obydwaj świetnie całują. - mruknęłam.
- Cholera... - przeklnął Louis wskazując palcem na poobijanego blondyna w otoczeniu kilku masywniejszych chłopaków. - To Niall?
- O mój Boże! Louis szybciej chodź na dół! - krzyknęłam i wybiegłam z pokoju.
Wyszliśmy z hotelu i podeszliśmy do grupki chłopaków.
- Jesteś pedałem, opowiedz jak tam koledzy z zespołu robią ci dobrze! - jeden z chłopaków powiedział.
- Hahaha! Chłopak gej! Założę się, że rucha się ze swoimi kolegami co noc! - zaśmiał się inny.
Niall został przewrócony, po tym jak jeden chłopak kopnął go w klatkę piersiową, spojrzał w górę, jego oczy wyglądały płaczliwie. Niall próbował wstać.
- Chcesz to zrobić jeszcze raz? - Niall zapytał się chłopaka który go kopnął.
- Niall przestań, chodź już. - szepnął do blondyna Louis.
- Cóż.. jeśli pytasz, mogę to zrobić jeszcze raz, ale teraz w twarz. - chłopak skończył zdanie z uśmiechem na twarzy podchodząc do Nialla. Blondyn wykonał ruch jako pierwszy walnął z pięści chłopaka w twarz. Chłopak oddał Niallowi waląc go z pięści w nos, po czym blondyn poleciał na ziemię. Po pobiciu chłopaka, grupa zaczęła się śmiać i uciekać.
- Louis wezwij karetkę! Teraz! - krzyknęłam. Może trochę przesadziłam karząc wzywać chłopakowi karetkę, Niall miał tylko kilka zadrapań, siniaków i leciała mu krew z nosa. Louis skinął głową i zadzwonił po karetkę.
________________________________________________________________________
Chciałabym, żebyście zobaczyli to, dlatego napisałam o tym powyżej. Wiecie ile trzeba poświęcić czasu, żeby przetłumaczyć taki rozdział? Ja tu się wysilam, a wy nic! Średnio pod rozdziałem są 2-3 komentarze, raz zdarzyło się 5. Nie wiem, dla kogo piszę to ff. Proszę komentujcie, to mi daje motywację do dalszego pisania! Nie wiecie nawet jak miło mi się czyta takie fajne komentarze od was. BARDZO BYM CHCIAŁA, ABY POD TYM ROZDZIAŁEM BYŁO 10 KOMENTARZY! Chciałam też podziękować @soirishlove która pomogła mi tłumaczyć ten rozdział.