poniedziałek, 10 lutego 2014

Rozdział 9

UWAGA PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM! 
________________________________________________________________________


Minęły 2 dni odkąd Niall mnie pocałował.

2 dni pełne skrępowania, 2 dni pełne napięcia, 2 całe dni bez uścisku Horana
Kiedy siedzieliśmy na sofach w holu chłopacy nie mieli pojęcia co się stało, nie wiedzieli że ja Niall pocałowaliśmy się.

Siedzieliśmy słuchając tykania zegara, czasami ktoś wydał z siebie ciche westchnienie. Byliśmy zmęczeni ale musieliśmy jak najlepiej wykorzystać nasz wspólny czas zanim chłopcy zaczną występować wieczorami. 

- Dobra, jestem naprawdę zmęczony i musimy zrobić coś fajnego. - powiedział Harry. - Ale nie możemy tego zrobić zanim ty i Niall nie wyjaśnicie sobie paru spraw.

Spojrzałam na Harry'ego a później na Nialla. Więc jednak zauważyli!

- Nie ma czego wyjaśniać... - wymamrotał Niall, nie patrząc na nikogo.

- Oh, nie wciskaj mi tej bzdury... - Harry szybko odpowiedział, jakby wiedział że Niall to powie.

To był czas by Daddy Direction wkroczył do akcji. 

- Wiecie, Harry ma rację, przez ostatnie 2 dni prawie się nie odzywaliście. Niall, nigdy nie widziałem ciebie bez uśmiechu. Nie jesteście tymi samymi Niallem i Megan których znaliśmy. - powiedział Liam.

- Poważnie ludzie, nie ma tu niczego do....- Niall ponownie zaczął mówić, chociaż wiedziałam że oni i tak tego nie zaakceptują.

- Kurwa mać, Niall. To jest oczywiste że to dlatego że pocałowałem Megan. Byłeś bardziej rozwścieczony niż kiedykolwiek, po tym jak gadałeś z Megan na górze. Byliście wkurzeni na siebie nawzajem. - Zayn zawsze był cicho gdy inni rozmawiali, ale teraz naprawdę podniósł głos.

- Co prawda, to prawda, Niall. Po prostu zaakceptuj fakt że się pocałowaliśmy. Weź się w garść!

- Co do cholery, Zayn? Megan i ja nie jesteśmy na siebie źli, po prostu niektóre rzeczy... - Niall spojrzał w dół, zastanawiając się nad odpowiednim doborem słów. - zmieniły się.

Niektóre rzeczy się zmieniły? No cóż, to prawda, zmieniły się. Niecodziennie całuje się przyjaciela z którym znasz się od 15 lat. 
Nie chciałam by te rzeczy się zmieniły, chciałabym by wszystko było jak przedtem, nawet jeśli wciąż wiedziałabym że Niall mnie lubi.
Ale nie wyglądał jakby chciał by wszystko było jak wcześniej, jakby chciał to wszystko zostawić.

- Oh tak, naprawdę cholernie się zmieniły! - krzyknęłam, wstając. Chłopcy obrócili się by spojrzeć na mnie. Oni nękali tylko Nialla, żadne pytanie nie było kierowane do mnie. - Ale nie prosiłam by się zmieniły, prawda? Nie prosiłam cię byś był zazdrosny o to że pocałowałam Zayna, prawda? Nie prosiłam o to bym siedziała po drugiej stronie drzwi od łazienki i spierała się z tobą, prawda? NIE PROSIŁAM CIĘ BYŚ MNIE POCAŁOWAŁ, NIALL! PRAWDA? - szybko obróciłam się na moich obcasach i pobiegłam schodami na górę. Nie pobiegłam do mojej sypialni bo wiedziałam że Niall przyjdzie tam prędzej czy później.
Wbiegłam do pokoju na końcu korytarz, nie byłam pewna czyja to była sypialnia ale wiedziałam że oni zrozumieją. 
Opadłam na łóżko, pachniało tak jak pachnie chłopak. To był rześki ale już stary zapach dezodorantu i płynu po goleniu. 
Łzy zmoczyły pościel gdy dotknęłam jej twarzą. Usiadłam i rozejrzałam się.
Chinosy były przewieszone przez oparcie krzesła. Wszyscy chłopcy nosili chinosy wiec to mi nie pomogło.
W innym rogu leżała para bokserek, skąd miałam wiedzieć czyje one są? Ale to wciąz było obrzydliwe!
Ale w końcu zobaczyłam 3 rzeczy które mi pomogły.
Niebieska bluzka w paski, czerwone szelki, i para Tomsów.
To łatwe...
Louis był właścicielem tej sypialni. 

Jakby czytała w moich myślach, jakby czekał na odpowiedni moment, Louis wszedł do środka.

- Co do cholery? - przestraszyłam go, on nie wiedział że byłam w jego sypialni.

- Przepraszam, nie chciałam iść do mojej sypialni bo wiedziałam że spotkam tam Nialla... - usiadłam, patrząc na mokre plamy. 

- Ups. - powiedziałam do siebie.

Louis podszedł i usiadł obok mnie.

- Jest okay - wyszeptał, odgarniając włosy z mojej twarzy i uśmiechając się.

- Ja po prostu nie chcę go widzieć... - powiedziałam, mój głos drżał.

- Hej, nie martw się. Jest okay, Nialla tu nie ma, wyszedł się przewietrzyć... - Louis ścisnął moją nogę próbując mnie uspokoić.

Niall wyszedł by się przewietrzyć? Kiedy ostatni raz to zrobił, miał 15 lat, i nie wrócił do domu na dwie noce. To było wtedy gdy dowiedział się że Sophie zdradzała go z Dannem. Był zły, bo na następny dzień miała być ich 10 rocznica. Planował że zabierze ją do kina, a później na piknik do parku, gdzie pocałowali się pierwszy raz. Był słodki jeśli chodziło o związki.

Więc, jeśli Niall nie wracał do domu przez dwie noce kończąc 10-miesięczny związek, to czy będzie chciał w ogóle wrócić po tym co się stało po 15 latach naszej przyjaźni?  

- Louis, idź  poszukać go z Liamem! - powiedziałam będąc w panice.

- Megan.. on ma 18 lat, jestem pewien, że może sam wyjść na zewnątrz się przewietrzyć. - spokojnie powiedział Louis.

- Nie, nie rozumiesz! Weź Liama, Harry'ego i Zayna i idźcie go szukać! - wykrzyknęłam.


Mijały już godziny odkąd szukamy Nialla, większość mojej nadziei, że znajdą go niedługo wyparowała.
On zawsze znał najlepsze miejsca, aby utrzymać się z dala od wszystkich ludzi.

- Louis naprawdę musimy go znaleźć! - wykrzyknęłam.

- Znajdziemy go, jest nas 5, a on jest jeden, damy radę. - powiedział cicho Louis.

Louis i ja siedzieliśmy w milczeniu, nie wiedząc co do siebie powiedzieć. Chłopak westchnął zanim mnie zapytał.

- Więc.. Niall cię pocałował? - powiedział.

Odwróciłam od niego twarz. Nie chciałam odpowiadać.

- Tak, czyli tak... - Louis zachichotał.

- Ja.. um.. yy.. - nie wiedziałam co powiedzieć.

- Pytanie jest, kto lepiej całuje? Niall czy Zayn? - uśmieszek pojawił się na twarzy chłopaka.

- Cóż.. nie chcę mówić o szczegółach, ale obydwaj świetnie całują. - mruknęłam.

- Cholera... - przeklnął Louis wskazując palcem na poobijanego blondyna w otoczeniu kilku masywniejszych chłopaków. - To Niall?

- O mój Boże! Louis szybciej chodź na dół! - krzyknęłam i wybiegłam z pokoju.

Wyszliśmy z hotelu i podeszliśmy do grupki chłopaków.

- Jesteś pedałem, opowiedz jak tam koledzy z zespołu robią ci dobrze! - jeden z chłopaków powiedział.

- Hahaha! Chłopak gej! Założę się, że rucha się ze swoimi kolegami co noc! - zaśmiał się inny.

Niall został przewrócony, po tym jak jeden chłopak kopnął go w klatkę piersiową, spojrzał w górę, jego oczy wyglądały płaczliwie. Niall próbował wstać. 

- Chcesz to zrobić jeszcze raz? - Niall zapytał się chłopaka który go kopnął.

- Niall przestań, chodź już. - szepnął do blondyna Louis.

- Cóż.. jeśli pytasz, mogę to zrobić jeszcze raz, ale teraz w twarz. - chłopak skończył zdanie z uśmiechem na twarzy podchodząc do Nialla. Blondyn wykonał ruch jako pierwszy walnął z pięści chłopaka w twarz. Chłopak oddał Niallowi waląc go z pięści w nos, po czym blondyn poleciał na ziemię. Po pobiciu chłopaka, grupa zaczęła się  śmiać i uciekać.

- Louis wezwij karetkę! Teraz! - krzyknęłam. Może trochę przesadziłam karząc wzywać chłopakowi karetkę, Niall miał tylko kilka zadrapań, siniaków i leciała mu krew z nosa. Louis skinął głową i zadzwonił po karetkę.



________________________________________________________________________

Chciałabym, żebyście zobaczyli to, dlatego napisałam o tym powyżej. Wiecie ile trzeba poświęcić czasu, żeby przetłumaczyć taki rozdział? Ja tu się wysilam, a wy nic! Średnio pod rozdziałem są 2-3 komentarze, raz zdarzyło się 5. Nie wiem, dla kogo piszę to ff. Proszę komentujcie, to mi daje motywację do dalszego pisania! Nie wiecie nawet jak miło mi się czyta takie fajne komentarze od was. BARDZO BYM CHCIAŁA, ABY POD TYM ROZDZIAŁEM BYŁO 10 KOMENTARZY! Chciałam też podziękować @soirishlove która pomogła mi tłumaczyć ten rozdział.

piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 8

Jego wargi były twarde, ale stawały się miękkie gdy dotykały moich. Zayn objął mnie w tali. Czułam jak jego język dotykał mojej wargi, jakby chciał prosić się o wejście, ale nie chciałam posunąć się aż tak daleko. 

- Dobra! Już koniec! - powiedział Harry.
Oderwaliśmy się od siebie i usiedliśmy na kanapie.  Zauważyłam Nialla w połowie schodów który głośno tupał, a ręce miał zaciśnięte w pięści.
Widziałam Harry'ego który przyglądał się mi tak jakby mnie rozbierał. Przypomniałam sobie, że jestem w samym staniku. 


Odeszłam od chłopaków i poszłam w stronę mojego pokoju. Wtedy przypomniałam sobie, że dzielę pokój z Niallem.

Zapukałam do drzwi, ale nie było odpowiedzi, więc powoli je otworzyłam i weszłam. Nialla w pokoju nie było.
- Później się nim będę martwić - powiedziałam sobie w głowie.
Rozpakowałam walizkę i wyciągnęłam z niej zwykły kolorowy T-Shirt i włożyłam go na siebie.
Chwyciłam klamkę od łazienki, pociągałam kilka razy, ale nie dało się otworzyć.
- To był dla ciebie tylko pocałunek? - powiedział chłopak po drugiej stronie drzwi.
Nie rozumiem, dlaczego on się tak tym przejmuje, przecież to zwykła gra. 
- Tak Niall, tylko pocałunek. - krzyknęłam w jego stronę. - A jakie to ma znaczenie, czy to było więcej niż pocałunek? - zaczęłam się z nim kłócić.
- Ponieważ to ma znaczenie! - krzyknął.

Otworzył drzwi i przeszedł obok mnie i rzucił się na swoje łóżko tyłem do mnie. Podeszłam do niego i usiadłam na jego łóżku.

- Niall do jasnej cholery, zrozum to, ten pocałunek nic dla mnie nie znaczy! - powiedziałam. 
Przeczesałam sobie włosy ręką. Zobaczyłam, że chłopak siada obok mnie na łóżku. Spojrzałam w jego oczy, one były całe czerwone i mokre.. płakał?
- Widziałem jak on na ciebie patrzył.. nie mogłem tego dalej oglądać, więc poszedłem jak najszybciej na górę. - powiedział do mnie blondyn.
- Niall ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył.. to była tylko zwykła gra. - powiedziałam.
- Podobał ci się? Podobał ci się pocałunek? - Niall wyjąkał jakby nie wiedząc czy się mnie o to zapytać.
- To nie ma znacz.. - przerwał mi.
- To nie ma znaczenia, już wiem.. - powiedział.
- Niall... - wyjąkałam.
- Po prostu mi to powiedz! - szepnął.
- Dobrze.. w porządku.. to był dobry pocałunek, Zayn dobrze całuje, ale to nic nie znaczy.
- Więc myślisz, że Zayn dobrze całuje? Co mam mu powiedzieć? Jestem pewien, że będzie zachwycony, jeśli się o tym dowie. - powiedział z sarkazmem chłopak.
- Niall?! -krzyknęłam.
- Powiedzmy mu to! No chodź! On musi być w siódmym niebie! Był z tobą tylko przez pięć minut i już zdążyliście się pocałować! Niesamowite! Ja byłem twoim najlepszym przyjacielem przez jebane 15 lat i nigdy mnie tak nie pocałowałaś! Nigdy! - powiedział do mnie krzykiem, zdał sobie chyba z tego sprawę co powiedział i poszedł ponownie do łazienki.

To znaczy, że Niall chciał mnie pocałować w taki sposób? On coś do mnie czuł? Miał przecież dużo dziewczyn! Jenna, Holly, Sarah, Sophie i to tylko z liceum!
Musiałam z nim porozmawiać.

Podeszłam do drzwi od łazienki i zapukałam cicho.
- Niall...
- Idź sobie do Zayna..
- Nie, muszę się ciebie o coś zapytać.
- Już powiedziałem.. odejdź..
- Niall czy zawsze mnie lubiłeś? - słyszałam jak chłopak podchodzi bliżej drzwi.
- Tak. Jako przyjaciel tak. Po X-Factorze wszystko się zmieniło.. kiedy zacząłem podróżować, byłem z dala od ciebie.. zdałem sobie wtedy sprawę jak wiele dla mnie znaczysz, jak bardzo cię potrzebuję. Byłaś moją najlepszą przyjaciółką którą chciałem przy mnie, ale czułem te rzeczy tak mocno, że... - jego głos zamarł.
- Nie mów tego Niall. Nie.
- Kochałem Cię.

Przypomniałam sobie tamte chwilę, kiedy Niall wyjechał do Londynu i mnie zostawił. Nie miałam wtedy nikogo. Nikt nie oglądał ze mną filmów i jadł lodów tak jak Niall. Nikt mi go wtedy nie mógł zastąpić, on był tym jedynym. Zawsze kiedy czułam się źle, nie dawałam sobie rady, kiedy się samookaleczałam, on zawsze był przy mnie i wspierał mnie w trudnych chwilach. 
- Niall był jak chłopak którego nigdy nie miałam. - powiedziałam sobie w myślach.

- Niall otworzysz, myślę, że musimy porozmawiać? - usłyszałam jak chłopak wstaje z ziemi.
Powoli otworzył drzwi i spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. 

- Niall ja.. - chciałam mu wszystko wyjaśnić, ale on mi przerwał..
Chłopak uniósł lekko mój podbródek, przyłożył swoje usta do moich i zaczął całować. Zrobił to z takim pożądaniem. Robił to o wiele lepiej niż Zayn.

Zrobił to w końcu!
Po pięciu latach!
A co jest najlepsze?
Podobało mi się...



_________________________________________________________________

Mamy 8 rozdział! Przed nami jeszcze 40! Podoba wam się rozdział? Mi bardzo.. uważam, że to najlepszy jak na razie rozdział. Proszę KOMENTUJCIE! Bardzo mi zależy na waszej opinii! Kolejny rozdział już jutro!





czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 7

- Więc.. Louis zaproponował zabawę, to może niech pierwszy zacznie. - wszyscy chłopcy skinęli głową  zgadzając się z tym co powiedział Niall.
- Megan wiesz.. podczas tej gry w butelkę robi się nieraz dość gorąco. - powiedział do mnie mulat, po czym zaczął się śmiać.
Spuściłam głowę w dół i się uśmiechnęłam. Nie wiedziałam co zrobić. Grałam w butelkę z pięcioma chłopakami, a ja jestem jedną dziewczyną. 

- Nie bądź głupi Zayn.. grę rozpoczniemy niewinnie. - Louis spojrzał w moją stronę i mrugnął do mnie. Czułam jak moje policzki zalewają się rumieńcem.
Harry zdecydował, że pierwszy zakręci butelką.. wypadło na Louisa.
- Pocałuj Zayna w policzek. - wykrzyknął Harry.
Louis podszedł do Zayna i pocałował go w wyznaczone przez Harry'ego miejsce.
Teraz butelką kręcił Louis. Wypadło na mnie.
- Prawda czy wyzwanie?
Nie wiedziałam co wybrać. Miałam zupełny mętlik w głowie. Gdybym wybrała prawdę, musiałabym powiedzieć jakąś tajemnice z mojego prywatnego życia, a tego nie chciałam. 
Gdybym wybrała wyzwanie, mogłoby to być coś dziwnego. Louis jest zdolny do wszystkiego.
Ale się zdecydowałam i wybrałam.
- Wyzwanie. - powiedziałam do niego i się uśmiechnęłam. 
- No to.. wyzwanie będzie takie.. masz siedzieć do końca naszej gry w staniku. - słyszałam cichy chichot Harry'ego.



A co jeśli będą pytać o moje blizny? Tak samookaleczałam się.. Niall tylko o tym wiedział z nas wszystkich.


- Czekaj Niall.. muszę z tobą porozmawiać. - powiedziałam cicho do chłopaka który siedział obok mnie i poszłam z nim do oddzielnego pokoju.



- Niall ja.. - miałam mówić, ale chłopak mi przerwał.
- Wiem.. blizny.. wiesz może uda się je jakoś zakryć, nie są one zbyt wysoko, żeby można było je zobaczyć.. - powiedział do mnie Irlandczyk podciągając moje spodnie dresowe do góry. -Wyglądałam śmiesznie, ale nie mogłam nic innego zrobić. - A teraz idź tam i pokaż im jak wielkie są twoje cycki! - krzyknął do mnie chłopak po czym zaczęłam się z tego śmiać.

Wróciliśmy do pokoju i zobaczyłam wciąż uśmiechającego się Louisa.
Zaczęłam usiadłam na sofie i ściągnęłam z siebie podkoszulek. Byłam w samym staniku.

Harry gdy zobaczył mnie w skromnym odzieniu, cały czas się na mnie patrzył przygryzając wargę. Zayn gwizdnął. Liam nie reagował dość pokaźnie na mój widok, przyglądał mi się tylko, miał swoją dziewczynę więc rozumiałam jego zachowanie.

Robiło się już dość późno, więc zabawa stawała się bardziej zabawniejsza i gorętsza! Harry znalazł się w tej samej sytuacji co ja, siedział w samych bokserkach, ale jemu to nie przeszkadzało, przyzwyczaił się już chyba do tego, że chodzi prawie nago.

Teraz butelką kręcił Louis. Wypadło na Harry'ego.
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytał się Louis.
- Wyzywanie. - odpowiedział loczek.
- Pocałuj Megan! - wykrzyknął Louis.
- Okej, ale lepiej było by gdyby zdjęła stanik, byłoby mi wygodniej.
- NIE! - Louis wykrzyknął głośno do Harry'ego.
- TAK!
- NIE!
- TAK!
Louis zaczął się kłócić z Harry'm. Nagle Niall wykrzyknął.
- Jak macie się kłócić to zrobię to za Harry'ego. - Zayn wstał z miejsca i podszedł do mnie.
- Chcesz to zrobić Megan? - zapytał się mnie Zayn.
- Haha tak! - powiedziałam śmiejąc się.
Złączyliśmy się wspólnie z Zaynem w pocałunku, mulat wziął w swoje dłonie moją twarz i zaczął całować delikatniej.




_________________________________________________________________


Jak podoba wam się rozdział? To już 7! Kolejny pojawi się jutro! Proszę skomentujcie go to dla mnie ważne! W następny rozdziale będzie ciekawiej! :)

środa, 5 lutego 2014

Rozdział 6

Megan

Tak, jak myślałam, Liam i Niall oboje zasnęli i słyszałam jak Niall ponownie cicho chrapie. Liam był przykryty w kocyk z Toy Story. Jak słodko.


Obaj mieli na sobie słuchawki. Próbowałam zgadywać czego słuchali, byłam pewna, że nie słuchali "What Makes You Beautiful" czy "One Thing".



Podczas gdy chłopcy spali, była to najlepsza okazja żeby wejść na laptopa. Wyciągnęłam go, uruchomiłam i zalogowałam się na Facebooka, Twittera, Tumblra i na innych miejscach gdzie miałam konta. 



Facebook był nudny i martwy, ale przed zamknięciem go, napisałam do Chole.



"Hej Chole! Nigdy nie zgadniesz gdzie jestem... Jestem w trasie z One Direction! Tak dobrze przeczytałaś! W trasie z One Direction!"



Po wysłaniu mojej wiadomości wyłączyłam Facebooka i zaczęłam przeglądać stronę głowną na  Tumblrze.


Na ekranie pojawiły mi się gify z One Direction. Zaczęłam je wszystkie przeglądać i cicho się śmiałam, ponieważ były one bardzo zabawne. 



- Daj spokój! Nie musisz oglądać nas na zdjęciach, przecież masz nas obok siebie! - spojrzałam na Nialla, ale on tego nie powiedział, bo przecież spał. W końcu zorientowałam się, że przecież siedzę jeszcze obok Liama. Popatrzyłam na niego, a on się ze mnie śmiał. 



- Po prostu.. - zaczęłam.


- W porządku, nie musisz się tłumaczyć. Tylko obiecaj, że nie będziesz robiła nam zdjęć jak śpimy i nie pokażesz ich całemu światu. Okej?
- Okej. - uśmiechnęłam się.
- Radzę ci się przespać, ponieważ zmienimy strefę czasową. - zasugerował Liam.
- Dobrze, to dobry pomysł tatusiu. - mruknęłam i zaczęłam wyłączać laptopa. 

Liam pożyczył mi swój koc, więc się położyłam.



Byłam świadoma, że zasypiam, co oznacza, że wyglądam naprawdę nie atrakcyjnie podczas snu. Co jeśli będę chrapała? Nie mogę zrobić takich rzeczy przed One Direction. 




Moje objawy zostały szybo rozmyte, ponieważ zasnęłam. 


------------------------------------------------------------------------------------------------------------



- Megan zbliżamy się do lądowania, obudź się... - powiedział do mnie blondyn.
- Dobra.. co? co? - powiedziałam zaspanym głosem.
- Za chwilę lądujemy, więc zapnij pasy. - Niall zaśmiał się i błysnął do mnie pięknym uśmiechem.
- Ehh.. dobra. - mruknęłam do niego.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przed hotelem w którym byliśmy zameldowani było pełno fanek które piszczały i wykrzykiwały imiona chłopaków z zespołu. 

- Czy zawsze tak jest? - zapytałam się Harry'ego.
- Tak, bardzo często. - odpowiedział mi.



- Zayn! Jesteś niesamowity! Kocham Cię! Harry wyjdź za mnie! - dziewczyny zaczęły krzyczeć to samo ze wszystkich stron. 




Weszliśmy do hotelu. Znaleźliśmy nasze "mieszkanie". Weszliśmy do środka, wnętrze było urządzone bardzo nowocześnie. Wszyscy zaczęliśmy rozglądać się po "mieszkaniu".




- Panowie, nie ma 5 pokoi, więc ktoś będzie musiał dzielić. Pomyślałem, że Niall z Megan mogą być razem. - krzyknął Liam schodząc po chodach w dół.




- Dobrze! - krzyknął Niall. - Teraz musimy wybrać kto śpi na jakim łóżku! - Niall dźgnął mnie ramieniem w ramię i pobiegł szybko na górę.


Pobiegłam za nim.



- To jest moje! - Niall skoczył na łóżko najbliżej okna. 


Ja wybrałam łóżko pod ścianą. 



Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi. Niall krzyknął żeby wszedł, nie wiedząc kto puka.


Okazało się, że Zayn przyniósł nam nasze walizki.



- Dzięki Zayn! - krzyknął Niall i wziął od niego walizki. 




Zeszliśmy na dół i dołączyliśmy do reszty chłopaków na dole.




- Więc co teraz? - zapytałam.


- No cóż.. nic nie możemy zrobić co tak naprawdę się nam podoba w hotelu. - powiedział Harry.
- Wiecie co mam na myśli? - zapytał Louis. Chłopcy nie wiedzieli chyba o co chodzi, ale Zayn patrzył się na nas z chytrym uśmieszkiem.
- Tak! Tak! Tak! - krzyknął Zayn.
- Zawsze w to graliśmy, ale ostrzegam was, Megan jest w tym świetna. - Irlandczyk dodał.
- Ale o co chodzi? O jaką grę wam chodzi? - zapytałam się wszystkich.
- Prawda czy wyzwanie! - krzyknął Louis.




________________________________________________________________________

Szósty rozdział za nami! Proszę komentujcie kochani! Chciałabym dobić do 1000 wyświetleń! Proszę udostępniajcie to Fan Fiction. Szablon powinnam niedługo mieć, więc blog będzie jakoś ładnie wyglądał :)

wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 5

Megan

- Okej. - powiedziałam przeciągając sylaby. - Wszystko w porządku?
- Tak. Wszystko jest w porządku. To nie są złe wiadomości, więc usiądź. - wziął mnie za ramię i poprowadził abym usiadła na jego łóżku.
Usiadł obok mnie i oślepił mnie swoim pięknym uśmiechem. Co chciał mi powiedzieć?



- Wiesz.. Lecisz z nami do Los Angeles! - wykrzyknął uśmiechnięty Horan.




Bardzo ucieszyłam się z tego, że jadę z chłopakami do Los Angeles. Bardzo chcę zobaczyć to miasto, jest piękne.




Niall powiedział mi, żebym mu nie pomagała w pakowaniu, bo sobie da radę, a żebym ja się sama spakowała. Zrobiłam tak jak mi kazał. Pożegnałam się z nim i wyszłam od niego z domu. Powiedziałam o moim wyjeździe rodzicom. Zgodzili się. Wpakowywałam do walizki różne ciuchy i kilka kosmetyków, nie potrzebowałam ich dużo, ponieważ, nie byłam taka jak inne dziewczyny i nie chciałam dawać kilo tapety na moją twarz. Gdy się już spakowałam, poszłam spać.


Usłyszałam jak około 4 rano pod domem moim i Nialla stanęły taksówki. Wciąż próbuję oswoić się z faktem, że jadę do Los Angeles z moim najlepszym przyjacielem z One Direction.
Zaczęłam się ubierać. Wzięłam ze sobą walizkę i gitarę. Zeszłam na dół po schodach i wyszłam pod dom Nialla. Chłopak wyszedł z domu i zamknął za sobą drzwi.
- Gotowa? - zapytał porannym głosem chłopak.
- Tak, a ty?
- Też.



Włożyliśmy nasze bagaże do bagażnika i wsiedliśmy do samochodu. Siedziałam z Niallem z tyłu za kierowcą.


- Będziemy długo jechać na lotnisko. - Powiedział Niall odgarniając włosy z mojej twarzy.
Nie chciałam spać w samochodzie, po prostu nie mogłam. Byłam bardzo podekscytowana podróżą do Los Angeles. Oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy udając, że śpię. Chciałam zobaczyć kto pierwszy zaśnie.. Niall czy ja. Udawałam 10 minut. Niall nie wytrzymał. Jego głowa leżała na moich kolanach i słyszałam jak cicho chrapie. Zaczęłam bawić się jego włosami. 



Niall wyglądał tak słodko kiedy spał, wyglądał tak niewinnie. Nigdy nie popatrzyłam na Nialla jako chłopaka z którym chciałabym się umówić. Nie rozumiem dlaczego miliony dziewczyn chcą z nim chodzić.




Rozpocznijmy od jego oczu. Każda dziewczyna kocha chłopaka o niebieskich oczach. Nialla były niebieskie i pięknie błyszczały. 




Następnie jego włosy. Pamiętam jeszcze jego brązowe włosy, przed tym kiedy farbował sobie je na blond. W starych włosach Horan był ładny, ale w tych jest przepiękny. Podobają mi się jogo włosy, to jak mu się tak fajnie układają. Chociaż Niall nie robił nic ze swoimi włosami, miał od tego stylistów. 




No i jeszcze uśmiech... Niall nie bał się pokazywać swojego uśmiechu. Nawet kiedy miał krzywe zęby.. jego uśmiech był perfekcyjny. 




Wyciągnęłam mój telefon, włożyłam na uszy słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Wkrótce zasnęłam.




- Megan! Obudź się! Musimy wsiąść do samolotu za 15 minut! - powiedział do mnie blondyn.
Gdy wyszliśmy, obok nas było wiele paparazzich. Szybo ich ominęliśmy i weszliśmy na lotnisko.



- NIALL! - usłyszeliśmy wołanie czworga chłopaków za nami. Nie wierzę, że byliśmy na lotnisku wcześniej od nich.


Louis, Harry, Liam, Zayn pożegnali się z rodziną, po czym ruszyliśmy w stronę samolotu. 



- A ty musisz być dziewczyną Nialla, tak? - zapytał mnie Louis. 


- Nie.. jestem jego najlepszą przyjaciółką.. - odpowiedziałam mu naciskając na "najlepszą".
- Och.. w porządku.. jestem Louis. - uśmiechnął się i wyciągnął do mnie dłoń, którą uścisnęłam.
Powiedział to do mnie tak, jakbym nie wiedziała kim jest. Jest częścią One Direction! Prawie każdy wiedział kim on jest. Po tym, reszta chłopców zaczęła do mnie podchodzić i się ze mną witać.
Po chwili wszyscy weszliśmy do samolotu i zajęliśmy nasze miejsca. Ja siedziałam między Niallem a Liamem. Zayn siedział z Harrym i Louisem.



Niall zauważył że się trzęsę.


- Hej, co się dzieje? - otulił mnie swoimi ramionami Irlandczyk.
- Hmm.. wiesz.. nigdy nie latałam samolotem i się trochę boje.. co jeśli samolot będzie miał jakąś awarię i wszyscy umrzemy?
- Słuchaj.. wiem, że się boisz.. sam się martwiłem jak leciałem pierwszy raz samolotem, ale to nic strasznego.. a jak byśmy mieli umrzeć, to byłabyś szczęściarą, bo umierasz z One Direction! - zaśmiał się i pocałował mnie w czoło.
Mam nadzieję, że wszyscy chłopcy pójdą spać, a ja wejdę na mojego laptopa i napiszę do wszystkich których znam jak wspaniali są chłopacy z One Direction jak się ich głębiej pozna.
- Los Angeles nadchodzimy! - usłyszałam krzyk Zayna.. a to był dopiero początek lotu. 





________________________________________________________________________




Kolejny, już 5 rozdział za nami! Co o nim myślicie? Kolejnego rozdziału możecie się spodziewać jutro. Proszę komentujcie! To mi daje motywację do dalszego pisania! Dziękuję wam za te wyświetlenia! Wczoraj mojego bloga odwiedziło 265 osób! Nie spodziewałam się tego. Chciałam też podziękować @soirishlove która napisała o moim FanFiction na swoim blogu.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 4

Megan



Obudziłam się słysząc krzyki Nialla.


- O Cholera! - powiedział chłopak z dołu.
Gdy wstałam z łóżka zauważyłam, że nie jestem w swoim domu.. jestem w domu Nialla. 
Podeszłam do lustra i zauważyłam, że wyglądam hmm.. brzydko. No trudno.. Niall widział mnie w gorszym stanie wiele razy. Moje włosy wyglądały jakby ktoś poraził mnie prądem. Wzięłam gumkę i spięłam je w niechlujny kok, po czym zeszłam na dół po cichu do chłopaka.



- Co to za przeklinanie?


- Na miłość Boską! Megan! Przestraszyłaś mnie! Staram się robić naleśniki, nie widzisz pokazał mi palcem na sufit na którym były 2 przypalone naleśniki. 
- Ohh Niall.. co ja mam z tobą zrobić? - wzięłam od niego patelnię i zaczęłam robić naleśniki według mojego przepisu.
Niall bardzo lubi jeść, ale był straszny w gotowaniu, umie przygotować tylko paluszki rybne.



- Są.. są pyszne! - powiedział Niall wkładając ostatni kawałek swojego naleśnika do buzi.


Udało mi się zrobić kilka pysznych naleśników i uratować dom Nialla od spalenia.
Położyliśmy w kuchni nasze talerze, po czym udaliśmy się razem na górę.



Niall i ja oglądaliśmy przez około 10 minut telewizje, aż w końcu się nam to znudziło. Usiadłam obok Nialla i spojrzałam na niego.


- Masz jakieś plany na dziś? - uniosłam jedną brew.
- No cóż.. potrzebuję pomocy w pakowaniu! - wykrzyknął chłopak.
Kompletnie zapomniałam, że jedzie jutro do Los Angeles. Nie widziałam go od kilku miesięcy. Jęknęłam i schowałam głowę w poduszkę.
Poczułam jak Niall chwyta mnie w pasie i kładzie się obok mnie. 
- Hej.. wrócę niebawem.. wyślę ci pocztówkę. - zaczął się śmiać, choć ja nie uważałam, że to była zabawna sytuacja.



- Jeśli chcesz, żebym pomogła ci się spakować muszę iść do domu i się odświeżyć, wrócę około 11. - powiedziałam i rozejrzałam się po pokoju za moim telefonem.


Zauważyłam, że Niall trzyma mój telefon, więc wykrzyknęłam do niego.
- Lepiej mi to daj! - wykrzyknęłam, po czym chłopak rzucił do mnie telefon. 



Wyszłam z pokoju po czym skierowałam się w kierunku drzwi.


- Do widzenia! - wykrzyknęłam do chłopaka który był na górze, po czym zamknęłam drzwi. 



Mówią, że pod  prysznicem dziewczyny myślą o tym co się dzieje w ich życiu. To na 110% prawda. Stałam pod prysznicem, gdy ciepła woda rozpryskiwała się na mojej skórze, zaczęłam się zastanawiać, co było by gdyby Niall nie poszedł do X-Factora, gdyby nie stał się częścią One Direction, innymi słowy nie był sławny.


Moje myśli zostały przerwane, gdy ciepła woda momentalnie zamieniła się w zimną. Zakręciłam wodę i szybko wyszłam z kabiny.



Wyszłam z łazienki i weszłam do swojego pokoju. Otworzyłam szafkę i wyciągnęłam majtki z One Direction. Tak z One Direction. Niall przyniósł mi ja jako taki żart na święta. Ubrałam je, po czym założyłam na siebie jakiś różowy stanik, który był kolorystycznie taki sam jak te majtki.


Podeszłam do lustra i zaczęłam suszyć moje włosy. 



Miałam brązowe kręcone włosy, które sięgały do mojej talii. Gdy skończyłam suszyć spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.


Założyłam na siebie spodnie dresowe i zwykły biały T-Shirt.

Gdy szłam w dół zauważyłam, że mój magazyn został dostarczony. Zarejestrowałam się do subskrypcji pisma na początku roku, więc przychodziło mi ono co miesiąc, ale byłam pewna, że to był ostatni magazyn wykupiony z mojego abonamentu.
Podniosłam go i spojrzałam na okładkę, nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, był na nim mój "najlepszy przyjaciel". Włożyłam na siebie białe trampki, wzięłam kluczę, telefon i wybiegłam z domu do Nialla.



- Musisz to zobaczyć! - wykrzyknęłam do Nialla, przykładając mu do twarzy czasopismo.


- Dobrze, idź na górę, ja idę tylko pod prysznic.



Gdy Niall był pod prysznicem, usiadłam na łóżku i przewracałam strony w magazynie. Zaszłam na 6 stronę, była ona o One Direction. Gdy czytałam to zaczęłam się śmiać, ponieważ pisało na niej, że Niall jest Brytyjczykiem.




Przekładałam dalej strony, kiedy natknęłam się na Nialla. Zaczęłam czytać. Na stronie było jego stare zdjęcie, miał jeszcze wtedy brązowe włosy. On tak bardzo się zmienił!




Zaczęłam czytać na głos:


"Niall Horan - ulubione miejsce do zjedzenia? McDonald's"
- No co ty? Przecież każdy wie, że Nandos! - powiedział chłopak, który wyszedł przed chwilą z łazienki.



Niall był ubrany w sam ręcznik, jego włosy były jeszcze wilgotne.. wyglądał.. hmm... seksownie.




- Hej Niall! Spójrz na to, uważam że.. - zaczęłam mówić, ale chłopak mi przerwał.


-Poczekaj chwilę, muszę się ciebie o coś zapytać, ale na poważnie.. 






________________________________________________________________________




Jest 4 rozdział! Yeey! Myślałam, że już go dziś nie dodam, ale się udało!


Zamówiłam szablon z pewnej szabloniarni więc w tym tygodniu będę miała szablon! Cieszę się i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, a Wy? Proszę komentujcie! Zależy mi na waszej opinii! Gdy piszecie mi takie miłe komentarze, aż chce mi się pisać! + To jest najdłuższy rozdział jak do tej pory, ale jak tak patrzyłam, to późniejsze rozdziały są baaaardzo długie :)

Rozdział 3

         Megan

- Niall! - krzyknęłam do chłopaka który otworzył szafę. Znalazł mnie.. to było do przewidzenia.
Wziął mnie na ręce i wyciągnął z szafy, po czym zaniósł mnie na łóżko.



- Znasz moje zasady! - powiedział z uśmiechem na twarzy podchodząc bliżej mnie. 


- Nie Niall! - wykrzyknęłam piskiem.
Uniósł ręce w górę i zaczął poruszać palcami, poruszając swoimi palcami bliżej mnie. Przebiegł opuszkami swoich palców po moim brzuchu i ramionach, przez co zaczęłam się skręcać. Nienawidziłam, gdy ktoś mnie łaskotał, a gdy robił to Niall, jeszcze bardziej to znienawidziłam.
- Niall! Stop! Przestań! - udało mi się powiedzieć, przez moje wrzaski ze śmiechu. 
- Powiedz to! Wiesz co trzeba powiedzieć w takich sytuacjach!
- Okej! Okej! Okej! - krzyknęłam i Niall przeniósł swoje ręce z dala od mojego ciała.
- Czekam..
- Niall James Horan jest najbardziej niesamowitą osobą, jaką kiedykolwiek w życiu spotkałam i jest wielkim geniuszem, jeśli chodzi o grę na gitarze. - to jest to co zawsze musiałam mu powiedzieć, jeśli blondyn wygrywał nasze gry. 
- Naprawdę? - powiedział sarkastycznie niebieskooki
- Zamknij się. - powiedziałam i uderzyłam go lekko w ramię.



Robiło się już dość późno, ale to nie miało znaczenia, ponieważ mieszkałam obok, więc moja mama wiedziała gdzie jestem.


- Zaraz wracam! - krzyknął Niall schodząc na dół.
- Okej. - odpowiedziałam mu kładąc się na jego wygodnym łóżku.



Czekałam aż Niall wróci. W jego domu jest bardzo spokojnie, więc w ogóle nie słyszałam go z dołu. Rozejrzałam się po jego pokoju i zauważyłam, że ma na ścianie swój plakat i cały plakat One Direction. To dla niego typowe, on siebie uwielbiał.




Słyszałam jak Niall wchodzi po cichu po schodach. Otworzył drzwi do pokoju i podszedł do mnie z gitarą w ręku. 




- Ale ta jest moja.. - zaczęłam mówić, ale Niall mi przerwał.


- Wiem, byłem u ciebie w domu i ją wziąłem. Będę cię uczyć grać! - wykrzyknął zadowolony.
To dlatego w domu było tak cicho - powiedziałam sobie w głowie.
Niall pomógł mi ustawić palce na odpowiednie miejsca i razem zaczęliśmy grać. Później graliśmy kolejne utwory i zaczęliśmy do nich śpiewać, gdy już skończyliśmy zaczęliśmy się śmiać. 



Niall jest moim najlepszym przyjacielem, więc mogę mu powiedzieć wszystko, mogę z nim porozmawiać nawet o dziewczęcych rzeczach.




Położyliśmy się na łóżku i razem rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Moje oczy powoli się zamykały, a Niall zaczął śpiewać mi piosenkę, po chwili zasnęłam wtulona w chłopaka.



Co tak naprawdę czułam do chłopaka? Nie wiem, nie byłam tego pewna.. to przyjaźń? Nie.. przyjaciele się tak nie zachowywują.. Jak nie przyjaźń to co? Miłość?




________________________________________________________________________



Trzeci rozdział już za nami! Proszę komentujcie! Kolejny rozdział może pojawić się jutro, albo nawet dziś wieczorem! Dziękuję, za komentarze pod ostatnim rozdziałem, ale proszę komentujcie więcej, to mnie bardziej motywuje do pisania! 

Szablon by @Lyvia_x