wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 5

Megan

- Okej. - powiedziałam przeciągając sylaby. - Wszystko w porządku?
- Tak. Wszystko jest w porządku. To nie są złe wiadomości, więc usiądź. - wziął mnie za ramię i poprowadził abym usiadła na jego łóżku.
Usiadł obok mnie i oślepił mnie swoim pięknym uśmiechem. Co chciał mi powiedzieć?



- Wiesz.. Lecisz z nami do Los Angeles! - wykrzyknął uśmiechnięty Horan.




Bardzo ucieszyłam się z tego, że jadę z chłopakami do Los Angeles. Bardzo chcę zobaczyć to miasto, jest piękne.




Niall powiedział mi, żebym mu nie pomagała w pakowaniu, bo sobie da radę, a żebym ja się sama spakowała. Zrobiłam tak jak mi kazał. Pożegnałam się z nim i wyszłam od niego z domu. Powiedziałam o moim wyjeździe rodzicom. Zgodzili się. Wpakowywałam do walizki różne ciuchy i kilka kosmetyków, nie potrzebowałam ich dużo, ponieważ, nie byłam taka jak inne dziewczyny i nie chciałam dawać kilo tapety na moją twarz. Gdy się już spakowałam, poszłam spać.


Usłyszałam jak około 4 rano pod domem moim i Nialla stanęły taksówki. Wciąż próbuję oswoić się z faktem, że jadę do Los Angeles z moim najlepszym przyjacielem z One Direction.
Zaczęłam się ubierać. Wzięłam ze sobą walizkę i gitarę. Zeszłam na dół po schodach i wyszłam pod dom Nialla. Chłopak wyszedł z domu i zamknął za sobą drzwi.
- Gotowa? - zapytał porannym głosem chłopak.
- Tak, a ty?
- Też.



Włożyliśmy nasze bagaże do bagażnika i wsiedliśmy do samochodu. Siedziałam z Niallem z tyłu za kierowcą.


- Będziemy długo jechać na lotnisko. - Powiedział Niall odgarniając włosy z mojej twarzy.
Nie chciałam spać w samochodzie, po prostu nie mogłam. Byłam bardzo podekscytowana podróżą do Los Angeles. Oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy udając, że śpię. Chciałam zobaczyć kto pierwszy zaśnie.. Niall czy ja. Udawałam 10 minut. Niall nie wytrzymał. Jego głowa leżała na moich kolanach i słyszałam jak cicho chrapie. Zaczęłam bawić się jego włosami. 



Niall wyglądał tak słodko kiedy spał, wyglądał tak niewinnie. Nigdy nie popatrzyłam na Nialla jako chłopaka z którym chciałabym się umówić. Nie rozumiem dlaczego miliony dziewczyn chcą z nim chodzić.




Rozpocznijmy od jego oczu. Każda dziewczyna kocha chłopaka o niebieskich oczach. Nialla były niebieskie i pięknie błyszczały. 




Następnie jego włosy. Pamiętam jeszcze jego brązowe włosy, przed tym kiedy farbował sobie je na blond. W starych włosach Horan był ładny, ale w tych jest przepiękny. Podobają mi się jogo włosy, to jak mu się tak fajnie układają. Chociaż Niall nie robił nic ze swoimi włosami, miał od tego stylistów. 




No i jeszcze uśmiech... Niall nie bał się pokazywać swojego uśmiechu. Nawet kiedy miał krzywe zęby.. jego uśmiech był perfekcyjny. 




Wyciągnęłam mój telefon, włożyłam na uszy słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Wkrótce zasnęłam.




- Megan! Obudź się! Musimy wsiąść do samolotu za 15 minut! - powiedział do mnie blondyn.
Gdy wyszliśmy, obok nas było wiele paparazzich. Szybo ich ominęliśmy i weszliśmy na lotnisko.



- NIALL! - usłyszeliśmy wołanie czworga chłopaków za nami. Nie wierzę, że byliśmy na lotnisku wcześniej od nich.


Louis, Harry, Liam, Zayn pożegnali się z rodziną, po czym ruszyliśmy w stronę samolotu. 



- A ty musisz być dziewczyną Nialla, tak? - zapytał mnie Louis. 


- Nie.. jestem jego najlepszą przyjaciółką.. - odpowiedziałam mu naciskając na "najlepszą".
- Och.. w porządku.. jestem Louis. - uśmiechnął się i wyciągnął do mnie dłoń, którą uścisnęłam.
Powiedział to do mnie tak, jakbym nie wiedziała kim jest. Jest częścią One Direction! Prawie każdy wiedział kim on jest. Po tym, reszta chłopców zaczęła do mnie podchodzić i się ze mną witać.
Po chwili wszyscy weszliśmy do samolotu i zajęliśmy nasze miejsca. Ja siedziałam między Niallem a Liamem. Zayn siedział z Harrym i Louisem.



Niall zauważył że się trzęsę.


- Hej, co się dzieje? - otulił mnie swoimi ramionami Irlandczyk.
- Hmm.. wiesz.. nigdy nie latałam samolotem i się trochę boje.. co jeśli samolot będzie miał jakąś awarię i wszyscy umrzemy?
- Słuchaj.. wiem, że się boisz.. sam się martwiłem jak leciałem pierwszy raz samolotem, ale to nic strasznego.. a jak byśmy mieli umrzeć, to byłabyś szczęściarą, bo umierasz z One Direction! - zaśmiał się i pocałował mnie w czoło.
Mam nadzieję, że wszyscy chłopcy pójdą spać, a ja wejdę na mojego laptopa i napiszę do wszystkich których znam jak wspaniali są chłopacy z One Direction jak się ich głębiej pozna.
- Los Angeles nadchodzimy! - usłyszałam krzyk Zayna.. a to był dopiero początek lotu. 





________________________________________________________________________




Kolejny, już 5 rozdział za nami! Co o nim myślicie? Kolejnego rozdziału możecie się spodziewać jutro. Proszę komentujcie! To mi daje motywację do dalszego pisania! Dziękuję wam za te wyświetlenia! Wczoraj mojego bloga odwiedziło 265 osób! Nie spodziewałam się tego. Chciałam też podziękować @soirishlove która napisała o moim FanFiction na swoim blogu.

6 komentarzy:

  1. Boże cudowny.*.*
    Pisz dalej mała xx

    Madzia xx

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny rozdział :)
    i znów to powiem, nie musisz mi dziękować :) xx
    @soirishlove

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej musze przyznać że bardzo mi sie podoba :)) Pisz dalej :) Już nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału . Dodaj go jak najszybciej !!

    xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest zajebiaszczy :D nie mogę się doczekać następnego.

    CrazyAnaxD

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział :D no to ten, czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne !!!! :* czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń

Szablon by @Lyvia_x